Enzymy w uprawie roślin – używać czy nie?

No właśnie, enzymy w uprawie roślin – używać czy nie? Jak każda grupa produktów czy produkt mają swoich zwolenników i przeciwników. Ja tym wpisem nie mam zamiaru nikogo przekonywać do ich używania tylko mam zamiar przedstawić ich działanie, a sami zdecydujecie czy warto.

Co zagraża naszym roślinom?

Roślina w trakcie wzrostu tworzy nowe liście i zrzuca stare, to samo dotyczy również korzeni. Nowe korzenie przyrastają kosztem tych starszych. Pozostałe stare korzenie są idealną pożywką dla organizmów chorobotwórczych. Bakterie i pleśni patogenne zabierają składniki odżywcze dla nowych korzeni oraz tlen, który jest niezbędny do ich zdrowego wzrostu. Mniejsza ilość tlenu, zwiększenie ilości dwutlenku węgla i patogeny w strefie korzeni powodują bardzo poważny stres. Spowalnia on wzrost oraz osłabia narażając roślinę na choroby i szkodniki.

W klasycznej uprawie roślin w podłożach torfowych i ziemi znajdziemy tam mikroorganizmy, które wspomagają w pewnym stopniu bryłę korzeniową. W uprawie hydroponicznej nie ma tych mikroorganizmów, a korzenie stale obumierają i rosną, obumierają, rosną i tak cały czas uprawy. Nie piszę, że w uprawie klasycznej enzymy są zbędne – otóż całkowicie przeciwnie!

Zobacz też: Krzem w uprawie roślin domowych

Używać enzymów czy nie?

Stosowanie enzymów, bez względu na model uprawy będą miały swoje wymierne korzyści. Czy to uprawa w ziemi, glebie czy hydroponiczna – enzymy wskazane i mile widziane. Mieliście problem z pleśnią na podłożu uprawowym? Zdarzyło się Wam przelać rośliny albo je przesuszyć? A może używaliście tego samego podłoża kilkukrotnie w uprawie? Do tego właśnie są potrzebne enzymy..

Idealnie pomagają zapobiegać wszelkiego rodzaju pleśni na i w podłożu, przez aktywne wykorzystanie przyjaznych mikroorganizmów. Jeśli zdarzyło się Wam przelać rośliny enzymy pozwolą uzyskać pewien bufor bezpieczeństwa, gdzie zajmą się martwą materią. Dzięki temu nie wejdą w reakcje z patogenami i rozłożą się na materię łatwo przyswajaną dla wspomagających mikroorganizmów i korzeni. W przypadku kiedy przesuszycie to właśnie te enzymy pomogą. Jak? Bardzo prosto. Rozkładając martwą materię i martwe tkanki doprowadzają do uwalniania wody. Woda ta nie trafia w całości bezpośrednio do korzeni, a jest pobierana przez grzybnię mikoryzową w przypadku ziemi czy kokosa. W uprawie hydroponicznej – trafia w całości pożywki. Wiadomo, że w hydroponice nie przesuszycie póki jest roztwór, natomiast w ziemi może się zdarzyć. Wtedy właśnie korzeń zaczyna wyciągać wodę z grzybni, z mikoryzy i w ten sposób wspiera roślinę do momentu kolejnego podlania (wiadomo, że to też są ograniczone magazyny, ale zawsze coś).

Jeśli podoba Ci się moja praca to symbolicznie Postaw mi kawę na buycoffee.to, którą z chęcią wypiję tworząc kolejny wpis. W ten sposób pomożesz mi w rozwoju tej strony 🙂 – dziękuję!

Jeśli macie starą ziemię w doniczce i chcecie ją wykorzystać ponownie dla nowej rośliny – pyk, wtedy wchodzą enzymy – całe na biało. Dosłownie. Stosując jednokrotnie podwojoną dawkę enzymów można, że tak zażartuję – wyzerować ziemię i rozpocząć uprawę na nowo.

Zobacz też: Alocasia Frydek Variegata – przeniesiona do hydroponiki

Najważniejsze w stosowaniu enzymów

Enzymy nie działają na szkodniki żyjące w podłożu, od tego są inne środki. Jeśli stosujecie enzymy w uprawie hydroponicznej – możecie zacząć stosować je od 2-3 tygodnia uprawy, uprawiając od nasionka. Uprawiając ukorzenione klony lub po przeniesieniu z ziemi do hydroponiki warto stosować od samego początku. Możecie być spokojni, te enzymy działają tylko na martwe tkanki i nie uszkadzają młodych i zdrowych. To trochę tak jak larwy much – zjadają tylko martwe mięso i tkanki zostawiając młode i żywe czyste i w całości. I najważniejsze – nigdy nie rób oprysków enzymami, bo wszelkie nekrozy (martwe elementy tkanki) zaczną się rozkładać.

Osobiście? Używam enzymów w uprawie w doniczkach, w gruncie i w hydroponice. Dlaczego? Pomagają mi utrzymać moje rośliny w dobrostanie, a przy okazji dostarczają odpowiednich witamin, przez co nie muszę używać dodatkowych preparatów witaminowych.